wtorek, 29 września 2009

czwartek, 24 września 2009

Octoberfest to dobra oferta.


Drodzy czytelnicy jeśli istniejecie - muszę się z wami pożegnać na weekend, gdyż jutro o 10 rano wyjezdzam do europejskiej stolicy piwa - Monachium. Życzę udanego weekendu mimo, iż Wam złoty trunek nie będzie smakowal tak jak mi. Big up!


- Posted using BlogPress from my iPhone

środa, 23 września 2009

Nowe EP od The Returners.


Polski duet producencki The Returners, w skład którego wchodzą Little i DJ Chwiał, szyukuje dla nas nowe EP pt. "Money".
Wyprodukują dla nas 5 kawałków, na których usłyszymy takie tuzy jak Kaze, Roc Marciano, Reef The Lost Cauze czy Timbuktu. Po świetnym "Global Takeover" z 2008 z El Da Sensei możemy oczekiwać, że "Money EP" będzie na wysokim poziomie.

wtorek, 22 września 2009


W końcu mamy pierwszy singlowy numer zapowiadający długo oczekiwany przeze mnie album W.E.N.A i Rasmentalism grają duże rzeczy. Na adapterach DJ Tort. To już niedługo! Sprawdzamy!

W.E.N.A i Rasmetalism - Lataj (+DJ Tort)

Tede - Note2 - recenzja

Jest 13 września zaczynam pisać tą recenzję… parafrazując pierwsze słowa usłyszane na nowym albumie legendy polskiego rapu – Tedego.

Gdy niedawno polskie media z półświatka obiegła wiadomość, że Tede niespodziewanie wydaje kolejny, szósty solowy album, darowałem sobie wrzucenia info o tym, nie byłem pewien czy to będzie aby Dobra Oferta. Wątpiłem czy aby kawałki będą przemyślane i nie robione aby zapchać nośnik, a jak się potem okazało, to w dodatku wydawnictwo dwupłytowe. Nie omieszkałem jednak sprawdzić „Note2”.


U Tedzika obserwowałem raczej stagnację niż rozwój („Ścieżka dźwiękowa”). Może wydać się to troche dziwne ale mimo całej mojej „tedefobii” (obawy psychiczne, że Tede nie nagra już więcej czegoś jak S.P.O.R.T, Esende Mylffon czy Notes – przyp. red.), przy okazji wizyty w empiku wziąłem do ręki Note2, zapłaciłem, podziękowałem i wyszedłem z małą czarną reklamóweczką.

Zacznijmy może od oprawy wizualnej tego albumu. Świetny pomysł z przerobieniem loga New York Yankees na logo N2. Jak widać co amerykańskie to może być również polskie. Sama książeczka zasługuje moim zdaniem na 10/10. Jest gruba, solidnie wydana, na dobrym pomyśle. To jest to czego czasem brakuje w polskich płytach. „Note2” można słuchać przewracając sobie co numer jedną stronę – zobaczyć zdjęcie do kawałka z wybranym wersem.

Kilka słów o materiale. Trzeba przyznać, że Tede jest w szczytowej formie. Słychać progres we flow oraz w sposobie składania wersów. Miło słyszeć weterana, który nie stoi w miejscu. Nie brakuje patentów na kawałki. Choć pare tematów jest lekko odgrzewanych tak jak np. „Zollkontrolle” jest swego rodzaju reedycją numeru „Mróz (Pacerfast)”, co nie zmienia faktu, że to dobry numer. Atutem tego albumu jest na pewno dynamiczna atmosfera. Klimaty numerów zmieniają się co numer, tak na przykład przechodzimy z pełnego humoru „Mama Mia” do sentymentalnego, mega ciepłego „Kawałki tych snów”. Można powiedzieć, że ta pozycja na „Note2” jest podtekstowo skierowana do hejterów... może tym razem zrozumieją. Cały materiał tworzy dosyć spójną całość. Zarówno „narracyjne” elementy jak i cała książeczka pozytywnie wpływają na odbiór płyty. Tych „niehiphopowych” gości nie ma aż tak wiele, choć na pewno sensacją i pretekstem do najazdów będzie featuring z Mrozem znanego z latających w radio „Milionów monet”. Szczerze mówiąc nie mam nic przeciwko. W końcu mamy swojego Justina Timberlake'a. I bardzo dobrze.

Kilka słów o dzwięku. Wielu przedstawicieli rodzimego funku może zacisnąć zęby z zazdrości o bity na jakich Tede przewija swój rap. Jeszcze więcej przedstawicieli rodzimego funku zaciśnie zęby, że zrobił je nieznany szerszej publice Sir Michu, który zajął się również mixem albumu. Moim zdaniem megaobiecujący producent. Jeśli chodzi o muzyke to nie mogę tu powiedzieć najmniejszego złego słowa. Bity są zróżnicowane, a zarazem dosyć przyjemnie przechodzi się od numeru do numeru. Tede odnajduje się ta bitach i pozwala sobie na to czego chyba wcześniej się bał. Chodzi mi o to balansowanie głosem. Świetnie. Tedunio pokazuje swoje hidden skills.

Dosyć długo zeszło mi pisanie tej recenzji. Szczerze mówiąc, dokładnie przesłuchiwałem album, żeby poczuć każdy smaczek. Konkludując po moim zdaniem średniej „Ścieżce Dźwiękowej” otrzymujemy naprawdę rozsądny, dorosły materiał, na którym znajdziemy od funku, przez sentymentalne dźwięki do bangerów. Identyczna jest nawijka Tede. Mógłbym na temat tego albumu napisać wręcz esej. Ale po co? Sprawdźcie.

wtorek, 15 września 2009

Numer na wieczór #4



Mistrzowski Wrocław.

Szczypta sportu.. miejskiego

Plac zabaw już nigdy nie będzie nudny. Chyba najlepsze video tego typu jakie widziałem.


OUT OF TIME from Андрей Скурьят DREE on Vimeo.

poniedziałek, 14 września 2009

Waldemar Kasta "13" - prawdopodobnie 18 listopada

Jak podaje Spinner Poland już 18 listopada światło dzienne ma ujrzeć pierwszy pełnoprawny solowy album wrocławskiego rapera WallE'go znanego od niedawna pod pseudonimem Waldemar Kasta. Nosić będzie tytuł "13".
Wyczytać możemy, że za strone muzyczną odpowiedzialny będzie Matheo co nieco uchyla nam rąbka tajemnicy w jakim klimacie utrzymana zostanie płyta. Chętnie poczekam te 2 miesiące na "13" z czystego sentymentu do tego człowieka, nie umniejszając mu jego umiejętności oczywiście. Dziwi mnie fakt czemu żadnej wzmianki o nadchodzącym albumie Waldemara nie ma na stronie Wielkie Joł?! Czyżby WJ zajęte było promocją albumów Tedego i Numera? Czemu tego newsa nie ma jeszcze nigdzie poza Spinnerem?! Nie zmienia to faktu, że czekam. Twierdza Wrocław.

Raperzy bombardują!!

Co się dzieje w rapie to szok. Nie będę tu się rozpisywał kto i co wydał, bo to pewnie wiadomo z innych blogów, serwisów itp. W moje ręce wpadły dwa albumy z minionego okresu. Te-Tris ze swoim "Dwuznacznie" oraz nowa produkcja Tedzika "Note2". Jest mi zarazem okropnie głupio, że nie wrzucałem tu zapowiedzi tych dwóch albumów.
Do pierwszego podchodziłem sceptycznie, zachowawczo wręcz. Tet nagrał świetne "Naturalnie" i troche bałem się jego debiutu, bo przecież pare lat minęło w ciszy.
Na wieść o drugim, dałem sobie spokój. Po megasłabej "Ścieżce dzwiękowej" obawiałem się, że Tede całą inwencje włożył w dobry Warszafski Deszcz i solowy album może być lekkim niewypałem. Zwłaszcza jak przeczytałem o tempie w jakim Tede zapisał swój Note2. Biję się w piersi. Oj biję.
Zarówno "Dwuznacznie" i "Note2" mnie zaskoczyły. Już niebawem na Dobrej Ofercie recenzja "Note2'u".
Dobija mnie niezwykle ten wszechobecny i jakże modny w dzisiejszych czasach brak czasu. Na przeciw wyszło mi przeziębienie, że moge wrzucić na słuchawki powyższe albumy i podzielić się refleksjami. Comin' soon.


niedziela, 6 września 2009

Kam Moye - Self Centered EP - recenzja


W przypadku takich artystów ciężko jest się przyzwyczaić do nowych pseudonimow choć Kam Moye to podobno prawdziwe personalia genialnego moim zdaniem rapera, znanego już dobrze fanom amerykańskiego undergroundu - Supastition. Jeśli chodzi o niego nie boje się już żadnych zmian.
Nie lubię gdy artyści zmieniają swoje znaki firmowe, zwłaszcza wtedy gdy ich pseudonim artystyczny jest niczym znak jakości Q. Supa jest dla mnie pierwszoligowym przewijaczem zwykłego stylu życia – czyli każdy, zwykły, aczkolwiek wrażliwy na dobry rap człowiek znajdzie w jego numerach coś dla siebie.
Nigdy patrząc w przód od momentu ukazania się zapowiedzi nie przeszło mi przez głowę, że Supa może być bez formy. A nawet jeśli, to gro producentów utrzyma produkcję na najwyższym poziomie. Twarze takie jak M-Phazes, Illmind, Muneshine i wiele, wiele innych są gwarantem muzycznych rewelacji, na których Kam może pokazać jak wybitnym raperem jest.
Na „Self Centered EP” z wyżej wymienionych słyszymy tylko jednego z nich, a mianowicie M-Phazesa w numerze „Change of Heart”. M-Phazes jest producentem, który potrawi zrobić niesamowicie ciepłe, pełne rewelacyjnie dobranych sampli bity. Za pozostałą stronę muzyczną EP odpowiedzialni są troche mniej znani, aczkolwiek dobrze zapowiadający się producenci zza oceanu jak D.R. oraz Eric G.
Supastition reprezentuje, jak to nazywam nurt „egzystencjonalno-filozoficzny”. Nie mylić tutaj z polskimi wypocinami o tym „jak jest ciężko”. Raper dużo nawija o tym co dzieje się dookoła, z perspektywy przeciętnego zjadacza chleba. Wyśmienicie ilustruje to wers z genialnego utworu "The Williams" z „Chain Letters”:
„Bills collectors calling and constantly coming after you,
I changed my voice so many times, they think I'm Supernatural „
Self Centered jest zapowiedzią nadchodzącego długogrającego albumu „Splitting Image”. Wiadomo czego można się spodziewać patrząc na liste producentów – M-Phazes, D.R. oraz geniusz Symbolyc One.
Szczerze mówiąc, nie chcę rozpisywać się jak genialna jest to postać. Kto nie zna niech sprawdzi sobie wcześniejsze produkcje Supastition oraz Self Centered EP. Kto zna, ten zobaczy, że nie ma tu powiewu świeżości czy jakichkolwiek nowych akcji, których Supa wcześniej by nie prezentował. To po prostu stary, dobry, genialny Supastition. Zresztą to tylko EP. Zapewne odrzuty lepszych numerów. Pozostaje tylko życzyć wszystkiego najlepszego dla Supastiton i jego labelu Reform School Music oraz czekać na "Splitting Image". Myślę, że jego siedem lat nieszczęścia już dawno się skończyło.
Teledysk promujący Self Centered EP - Kam Moye - Black Enough?
Strony www:
Tracklista:
1. Where & Why – produced by D.R. 2. Welcome to My Life – produced by Croup 3. Change of Heart – produced by M-Phazes 4. Reach One ft Kaze – produced by Eric G 5. Around the World ft DJ Wreckineyez – produced by Veterano 6. Black Enough? – produced by Eric G 7. Give It Up – produced by D.R. 8. Self-Centered – produced by D.R.

Numer na wieczór #3

Z racji tego, że wczoraj obchodziłem 22 rocznicę swoich urodzin prezentuje numer szczególnie dla mnie ważny. Wracam do niego co roku.