niedziela, 25 października 2009

"Wroakland mixtape" - recenzja



Parę dni temu pisałem o płycie "Wroakland mixtape" wydanej własnym sumptem przez Prysa i Bleiza. Pisałem, że będzie to ciężki egzamin dla tego albumu biorąc pod uwagę chmury, które od niemalże dwóch tygodni zasłaniają niebo nad Wrocławiem. Czy na zamówionym krążku dostałem wystarczającą ilość słońca i żaru, aby zrobić sobie w domu grilla? O tym w tej recenzji.

Śmiało mogę stwierdzić, że rytmu G-funkowe są w naszym kraju dosyć świeżym elementem - w moim mniemaniu bardzo pożądanym, zwłaszcza przy takiej pogodzie. Minął niespełna miesiąc od premiery "Wroakland mixtape". Zamówiłem sobie ten album i teraz, po paru przesłuchaniach mogę Wam coś więcej napisać. Na krążku dostajemy 14 dobrze przysmażonych na grillu kawałków.
 

Szefami kuchni byli oczywiście Prys i Bleiz, którzy dysponowali świetnymi, zasłużonymi jak i obiecującymi kucharzami bitów. Do pierwszego singla pt. "Mamy Przepis" bit dostarczył Eten, olsztyński producent, którego bit mogliśmy usłyszeć na "Spaleni Innym Słońcem" 2cztery7 do kawałka "Spójrzcie na niego". Oprócz bitu do "Mamy Przepis" Eten doprawił i usmażył mega spokojny, ale stylowy bit do solowego numeru Prysa "Zimny Prysznic", do którego wokal dograła obiecująca Basia eM oraz do spółki z Milo, bit do "Wynagradzam Zrozumieniem". Jeśli chodzi o producentów, na drugim miejscu uplasował się Mowglee. Jeśli w przyszłości nie będę widział jakiegoś bitu sygnowanego jego ksywą na g-funkowych produkcjach, to będę je skreślał z miejsca. Przykładem może być kozacki podkład do drugiego singla z gościnnym udziałem Rekorda z Pepe - "Dopóki Cię Nie Poznam", do którego klip macie tutaj. Czekam na więcej od Mowglee'ego. Stylowy bit dał również wrocławski Udar, mega oldschool i funk – to jest to. Pozostałe gro producentów (Flowie, Zioło i Zielas) także dotrzymuję kroku. Tu pierwszy wielki plus dla "Wroakland" na 14 bitów ciężko się do któregoś przyczepić. 

Przejdźmy do szefów kuchni - Prysa i Bleiza. O ile twórczość tego pierwszego śledziłem w miarę na bieżąco, tego drugiego kojarzyłem tylko z dobrego EP "Grill-Funk". Po pierwszym singlu nie byłem zbytnio przekonany do połączenia ich flow. Zmieniłem zdanie. Na tym krążku mamy połączenie dwóch dobrych raperów, charyzmatycznego i dorosłego Prysa i dosadnego, spokojnego Bleiza. Jeśli chodzi o technikę to jedyne do czego mogę się przyczepić to niekiedy "przyspieszane " wersy, głownie w wykonaniu Prysewicza co czasem niszczy bit moim zdaniem, zwłaszcza ze nie jest on graczem który ma problemy z feelingiem. Choć np. w mega relaksującym "Czerwonym dywanie" Prys sprawia wrażenie jakby lekko zgubił się na bicie, ale może to moje odczucie. Prys i Bleiz dosyć fajnie uzupełniają się w refrenach, na które nie brakuje im patentów. Jesli chodzi o śpiewane refreny to do podziału dostały je Jazzmanka i wspomniana wyżej Basia eM. Ta druga wręcz rewelacyjnie wyśpiewała refren w "Niektóre rzeczy się nie zmieniają". Protegowana Shota robi na mnie co raz większe wrażenie i nie ukrywam, ze słyszałbym ja na większej ilości produkcji. Jak wypada na mixtape mamy trochę gościnnych zwrotek. Zupełnie mierne są dla mnie występy Al Paciwa i Temate, który nie jest dla mnie nawet rozczarowaniem, bo jakoś nie rozumiem jego zajawki na rap niestety. Niezłe pojechał Buszu, a dwie świetne zwrotki dolozyli Człowień (za patent) i Rekord (za całokształt).

Podsumowując otrzymujemy spójny materiał, który w słuchawkach gładko przechodzi z kawałka na kawałek. W mojej skali ocen bezproblemowo zalicza jesienny test na rozpromienienie otoczenia. Wraz z "Wroakland mixtape" dostajemy porządnie wydaną książeczkę z tekstami i parę naklejek. Myślę, ze wiele osób zgodzi się ze mną jeśli chodzi o ocenę tego projektu. Jedyny minus jaki muszę wystawić jest to, ze ten krążek dostajemy wtedy gdy już zapomnieliśmy o lecie. Ale raczej odkurzę go za rok na grillu.

Brak komentarzy: